piątek, 20 lutego 2015

(Nie)smutny post

Kończę moją przygodę z pisaniem,  więc kończę bloga. I tak był denny (nie umiem pisać).   Pa i przepraszam...

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Rozdział 3

Pov. Vicky
- Victoria,skup się dziecko,twoja dobra ocena na zakończenie wisi na włosku! - denerwowała się moja nauczycielka. Niestety,dzisiejszego dnia nic mi się wychodziło. W czasie lunch'u wylałam zupę na najbardziej wpływową laskę w naszej szkole - Taylor Winley,czyli na dziewczynę z 3 klasy,która chodzi do tej szkoły od 3 miesięcy,a już się panoszy. Wraz ze swoją ,,świtą" na każdej przerwie chodzą do łazienki (niekoniecznie damskiej) poprawić make-up (podobno,ale sam Bóg wie czy coś jeszcze). Na stołówce bierze tylko sałatkę i sok,więc jak wylałam na jej drogie ciuchy krem z kurczaka myślałam,że zaraz wybuchnie. Na szczęście w porę ulotniłam się wraz z dziewczynami. Ale nie o to chodzi.
Już od kilku miesięcy wręcz zmuszałam się do nauki i innych moich obowiązków. Ciągle chodzę smutna przez co moi rodzice się o mnie martwią. Taki sarkazm. Nie za często zwracają na mnie uwagę. Nasza rozmowa najczęściej wygląda tak: ,,Jak w szkole?" ,,Ok" ,,To dobrze" i koniec.
 Czuje się jakoś...samotnie. No niby mam świetne przyjaciółki i w ogóle,ale to nie to samo. Potrzebuje innej bliskości. Damsko-męskiej. Maya ma chłopaka od roku. Ale kto by się w niej nie zakochał? Ma piękne,długie,brązowe loki,których zawsze jej zazdrościłam i cudne czekoladowe oczy. Figura też jak od modelki. Jej życie towarzyskie odkąd pamiętam było lepsze od mojego. No i jeszcze jej chłopak Charlie. Jest miły i zabawny dokładnie jak ona. Nagle z moich rozmyślań wyciągnął mnie zrezygnowany głos:
- Siadaj,jedynka.
- Ale...
- Żadne ,,ale". Rozczarowałaś mnie. - usiadłam w ławce. Lily coś bazgrała na papierze. po chwili podała mi papier,na którym kształtne litery układały się w napis ,,Co z tobą?". Wzięłam długopis i napisałam jej tylko PCWD czyli powiem ci w domu. Przez resztę lekcji siedziałam  i rysowałam na kartce modląc się,aby ta lekcją się już skończyła. Nareszcie,gdy zadzwonił dzwonek, sygnalizujący koniec zajęć szybko spakowałam książki i wręcz wybiegłam pierwsza z klasy.
Przed budynkiem usłyszałam głos wołający ,,Vicky!" i od razu poznałam jego posiadacza.
- Vicky,zaczekaj,wiesz,że nie mogę tak biegać. - No oczywiście, przecież Lily ma jakąś tam chorobę, przez którą jaj płuca nie pracują tak jak powinny. Zatrzymałam się,aby mogła mnie dogonić. Stanęła naprzeciwko mnie,ale nic nie mówiła tylko oparła się rękami na kolanach i głęboko oddychała. Po 2 minutach nareszcie udało jej się ustabilizować oddech.
- Przepraszam,zapomniałam. - mówiłam serio. Jedyne co chciałam teraz zrobić to wrócić do domu,zamknąć się w pokoju i włączyć muzykę na full,by zapomnieć o tym całym chorym dniu. Jeszcze sobie tak marze o długiej kąpieli w wannie z płatkami róż i świecami. Ahh
- Vicky!
- O rany co się dzieje?
- Znowu się wyłączyłaś.
- Przepraszam,co mówiłaś? - zapytałam zażenowana patrząc na czubki swoich butów. Mam dziś strasznie słaby dzień.
-Powiedziałam,że  się nie gniewach choć jeszcze to przemyśle i czy idziemy do ciebie czy do mnie?
- Do ciebie,do mnie do domu nie mam siły ani ochoty iść...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------BARDZO PRZEPRASZAM!!! Niestety ostatnio nie miałam ani czasu ani weny. I tak ten rozdział nie jest taki jaki sobie wymarzyłam. Spróbuję się poprawić. Będę pisać regularnie i dłuższe rozdziały.
Jak myślicie hmm? Co Vicky powie Lily?
Jeszcze raz przepraszam
Ula

niedziela, 18 maja 2014

Rozdział 2

Pov. Victoria

Dziś zarobiłam już 4 nieprzygotowania i pobiłam rekord Mayi. Dziewczyny martwią się o mnie , ale nie zamierzam im o nim mówić. Zadzwonił dzwonek sygnalizujący 6 lekcję - angielski , czyli mój ulubiony przedmiot.

Pov. Niall

Mam wyrzuty sumienia związku z Victorią. To źle , że ją okłamałem , ale nie miałem innego wyboru. Mogła być jakąś psychofanką lub co gorsza antyfanką. Mamy próbę i chyba chłopaki mnie zaraz zabiją.
- Niall , skup się ! - krzyknął już mocno zirytowany Harry.
- Sorki , chyba się dziś nie wyspałem.
- Jak mogłeś się nie wyspać ? To jest jedna z podstawowych rzeczy , które robisz w ciągu dnia - zdziwił się Zayn
- Chyba ma słaby dzień.
- Ok chłopcy , nie kłóćcie się już. Przerwa - zarządził Paul , a Liam pociągnął mnie na bok.
- Musimy pogadać - chyba obudził się Daddy Direction...
Gdy Lou , Zayn i Hazz gdzieś poszli Liam usiadł na kanapie i poklepał miejsce obok siebie na co ja automatycznie usiadłem koło niego. Przez chwile trwała niezręczna cisza , ale przerwał ją Daddy.
- Niall , widzę , że coś się dzieje.
- O co ci chodzi ? - próbowałem udawać zdziwionego , choć nie zbyt mi to szło.
- Dobrze wiesz o co mi chodzi. Poznałeś kogoś. Zakochałeś się ? - spytał i poruszył zabawnie brwiami , ale mi nie było do śmiechu.
- Zwariowałeś ? Hehehe ni no coś ty - no mnie rozgryzł.
- Nie umiesz kłamać. No kto to jest ? Znam ją ?
- Nie znasz jej , a ja...ja też.
- Jak kto ? - odparł widocznie zdenerwowany.
- Poznałem ją na czacie.
- Co ? Czy ty do reszty zdurniałeś ?! Nie rozumiesz , że narażasz swoje bezpieczeństwo ?!
- Ale ona jest inna. Przynajmniej taka się wydaje.
- Chociaż wiesz ja ma na imię i skąd pochodzi ?
- Ma na imię Victoria i mieszka w Anglii - aż zrobiło mi się miło wspominając wczorajszy wieczór.
- Uważaj , spoko ? Żebyś nie zrobił czegoś co będziesz później żałował.
- Obiecuję.
- Choć do reszty - poszukiwania nie trwały długo. Akurat oglądali jakiś serial.
- Co oglądacie ? - spytałem.
- Nie wiemy - mruknął Styles.
- Wiemy tylko , że ten z dziwną fryzurą zdradził tą , która ma taki ohydny pieprzyk. Ona poleciała do swojej przyjaciółki się wypłakać , ale zastała tylko jej brata. Była tak zdruzgotana , że się z nim bzykała. Przyłapała ich jej przyjaciółka , wydarł się i wywaliła na bruk. No i teraz jedzie do rodziców - opowiedział nam Lou.
- Dzięki , bo jakoś nie zrozumiałem fabuły tego filmu - oznajmił Zayn na co Styles musiał się wtrącić.
- Ale to serial.
- To czemu leci już 2 godziny ?
- Dziwne - powiedzieli , ale ja w ogóle ich nie słuchałem , tylko zastanawiałem się jak ona wygląda i jakie ma cechy charakteru. Może jest wysoką szatynką z brązowymi oczami. Ma zniewalający uśmiech melodyjny głos i  jest z natury optymistką. A może jest niską , przy kości blondynką z zielonymi oczami oraz wybuchowym charakterem. Najgorsza jest ta ciągła niepewność. Jeśli będzie dziś dostępna spróbuję ją namówić na rozmowę na Skype. Nagle przypomniała ni się dzisiejsza rozmowa z Liamem.  A co jeśli jest psychofanka i będzie chciała mi coś zrobić ? Albo jest antyfanką i znów nie wytrzymam obelg zwróconych w moja stronę ? Popatrzyłem na blizny na nadgarstkach. Najświeższe ja sprzed półtorej roku. To moi przyjaciele z zespołu zauważyli , że dzieje się coś nie tak. Oczywiście Daddy pierwszy zwrócił uwagę na krwawe kreski.
- Niall !!! - wybudził mnie  rozmyśleń Paul.
- Co ? - powiedziałem jakby nieprzytomny.
- Musimy powtórzyć twoja solówkę w Little White Lies - no to wracamy do pracy...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo , a bardzo przepraszam , że musieliście tyle czekać na ten rozdział. Całe tygodnie mam zawalone teraz szybko napisałam ten rozdział ( znaczy przepisałam , bo miałam go już napisany na kartce ) ,a powinna zacząć robić prezentacje. Chciałabym jeszcze poinformować , że od 15 lipca do 2 sierpnia jadę na rekolekcję i spróbuję jakoś załatwić z Paulą , żeby wstawiała rozdziały. Możemy się umówić na coś ?
3 komentarze - kolejny rozdział.
Ula

wtorek, 29 kwietnia 2014

Rozdział 1

Ale nudy. Nic ciekawego w tym internecie. Pooglądałam już chyba wszystkie możliwe filmy. Nagle pojawiła się reklama jakiegoś czatu. Może tam wejdę ? Jest międzynarodowy więc mogę spotkać kogoś zza granicy. Wybrałam pierwszą nazwę z brzegu - Irish Boy. No to piszemy...


Poczekałam chwilę...


Zawsze podobało mi się to imię. Zapewne jest tak piękne jak jego właściciel. 





Boże, ale on męczy. Tak serio mam na imię Victoria. Boję się, bo tyle się teraz mówi o pedofilach na różnych komunikatorach internatowych. Ale zaryzykuję. 



O co mu chodzi ? 



I kolejne ultimatum. Powiedzieć mu skąd pochodzę ?



 Jaka ja jestem tępa. Ma nazwę ,,Irish Boy" i pytam się skąd pochodzi.





Która godzina ? -  Spojrzałam w tę część ekranu gdzie znajdował się zegarek. Matko jest 22:36. Pisaliśmy całe 3 godziny. Chyba dziś nie zasnę. 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ten rozdział jest trochę krótki , ponieważ przeważa w nim rozmowa. Jej pierwszy rozdział !!! Jakie wrażenia ? Następny powinien się pojawić w ciągu tygodnia albo trochę dłużej. Teraz jest straszny okres , w którym wszyscy muszą poprawiać oceny ,więc może to trochę dłużej potrwać. 
Ula


sobota, 26 kwietnia 2014

Prolog

On - piosenkarz w boysbandzie sławnym na całym świecie. Może mieć każdą ,lecz czeka na jego ,,księżniczkę".
Ona - Normalna licealistka ,bardzo zżyta ze swoimi przyjaciółkami. Nie szuka jeszcze chłopaka, ale nie mówi ,że jakiś jej się nie podoba. 
Jeden czat - obróci ich dotychczasowe życie o 180 stopni. Zrodzi się miłość ,przyjaźń ,ale także nienawiść, odraza. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej ,przepraszam ,że taki krótki. Jakoś nie miałam pomysłu na dłuższy prolog. W ciągu tygodnia ( może dłużej ) powinien się pojawić 1 rozdział. Nie wiem dokładnie kiedy. Byłam długo chora ,więc mam dużo sprawdzianów do zaliczenia. Trzymajcie się ;p
Ula

piątek, 25 kwietnia 2014

Hej ;)

Witajcie :) Jestem Ula i wraz z Pauliną będziemy prowadzić ten fanficton o Niallu. Prolog powinien pojawić się w ciągu tygodnia. Mamy także blog z Imaginami o One Direction. Zachęcam do czytania. Pa ;P
Ula